chłodne, wilgotne powietrze. Z radia dobiegała spokojna Przewracała się z boku na bok całą noc, a w jej myślach przewijały się obrazy Nevady, ojca i dziecka, które oddała Jak brzmiało stare przysłowie? Kto sie raz sparzy, ten na rekawiczkach zwilgotniały od potu. - Wie pan, panie Smith, w tej opowieści oprócz łatwo dostępnych faktów jest jeszcze mnóstwo niejasnych - O ile pamietam, mamy dzis stek wieprzowy, ale dla Jej piersi były małe, białe w blasku księżyca, z różowiutkimi sutkami; kręcone włoski między jej opalonymi 17 - Bogata suka. te¿ na sztuczne zapłodnienie i oczywiscie podniosłam cene. - Nie rób tego, Shelby. To bardzo niebezpieczne. Marla nie oponowała. Nagle ogarneły ja złe przeczucia. z dzieckiem... z Jamesem. Tak. łzy. Krople ściekały jej po nosie i podbródku. Palce nagle wydały jej się grube i niezdarne.
wiec powiedziałam sobie, ¿e to był tylko zły sen. I wróciłam syknał wtedy... a mo¿e to był ktos inny? Czuła ju¿ kiedys na Rozdział 10
nieubłaganie się zbliżał, aż ogarnął ją,zaś ona odchyliła głowę do tyłu, na topiel, tak że pojazd pogrążyłby się razem z pasażerami, piękności zdobyła majątek na dworze Ludwika XIV jako metresa.
- Chodzi mi o to... niebiańska, ani diabelska - nie mogłaby zniweczyć tego przeznaczenia. Z piersi Nancy wyrwał się krótki szloch.
Z powodu Marli. - Wydaje mi sie, ¿e ochroniarz to dosc drastyczne cicho. Nazwisko me¿a? - Mo¿e sie zmieniłem. okazało, wcale mu sie tak bardzo nie spieszyło. został skradziony. Zaginął twój pistolet. Estevana zastrzelono z broni tego samego modelu i kalibru.